Magazynów o wnętrzach na naszym rynku jest przynajmniej kilkanaście. Tych najbardziej popularnych tytułów nie trzeba nikomu przedstawiać, jednak nie sądzę by spełniały one wszystkie wymagania jednocześnie miłośników swojskiego życia oraz sympatyków dworków. I o ile tych pierwszych w znacznym stopniu zaspokoić mogą odpowiedniki „country” najpopularniejszych pism wnętrzarskich, o tyle tych drugich wszechobecnie promowane tam kurne chaty już niekoniecznie.